W ramach tegorocznej trasy Abracadabra Tour, zespół Closterkeller zabrał fanów w muzyczną podróż pełną niespodzianek i powrotów. Koncert w Starym Klasztorze we Wrocławiu był wyjątkowy, nie tylko ze względu na sam występ Closterkeller, lecz także udział ikonicznych artystek związanych z gotycką sceną muzyczną: Mai Konarskiej oraz Medeah. Ta niezwykła noc wzbudziła silne emocje, przywołała wspomnienia i zaprezentowała gotyk w jego najlepszej formie, zarówno dla długoletnich fanów, jak i nowych słuchaczy.
Powrót Mai Konarskiej z zespołem Caro Mane – emocje sięgają zenitu
Jako pierwszy na scenie pojawił się Caro Mane, projekt Mai Konarskiej, który z miejsca podbił serca zgromadzonych. Konarska, znana z zespołu Moonlight, powróciła w swoim niepowtarzalnym stylu, prezentując nowe utwory, które łączyły melancholię, mistycyzm i poetycką głębię. Już od pierwszych dźwięków wybrzmiała znana wszystkim intensywność, w której subtelna melancholia mieszała się z pełną emocji liryką. Konarska udowodniła, że choć lata mijają, jej twórczość nadal potrafi wzruszać i przenosić słuchaczy w inny wymiar. Na zakończenie setu, ku ogromnej radości publiczności, zagrała dwa utwory znane z repertuaru Moonlight. Był to powrót do czasów, kiedy jej muzyka kształtowała polską scenę gotycką, a publiczność śpiewała każdą linijkę. Występ ten pozostawił słuchaczy z nadzieją na pełny koncert Caro Mane w najbliższej przyszłości.
Medeah i klasyka Artrosis – powrót legendy
Po koncercie Caro Mane przyszedł czas na kolejny historyczny moment. Na scenę wkroczyła Medeah, wokalistka Artrosis, która wraz z muzykami Closterkeller zaprezentowała wybrane utwory ze swojego kultowego repertuaru. Od „Szmaragdowej nocy”, przez „Nazgula”, aż po „Ukryty wymiar” – każdy utwór został przyjęty z niegasnącym entuzjazmem. Medeah pokazała, że klasyka gotyckiego rocka jest ponadczasowa i nadal porusza tak samo głęboko, jak dekady temu. Był to występ, który przypomniał fanom potęgę polskiej sceny gotyckiej i siłę jej najbardziej ikonicznych utworów. Energia, jaką Medeah wnosiła na scenę, była imponująca, a jej pasja i zaangażowanie wzbudziły nadzieje na jej częstsze występy w przyszłości.
Closterkeller i premiera nowych utworów – powiew świeżości i wspomnienie Dark Stars
Po występach Konarskiej i Medeah nadszedł czas na główną gwiazdę wieczoru – zespół Closterkeller z Anją Orthodox na czele. Już od pierwszych dźwięków było jasne, że Closterkeller przyjechał z zamiarem podzielenia się czymś wyjątkowym. Anja i jej zespół wykonali sześć premierowych utworów, które przyciągnęły uwagę nie tylko dźwiękiem, ale także głęboką treścią i charakterystycznym dla Closterkeller stylem. Każda piosenka wprowadzała słuchaczy w nowy muzyczny świat, jednocześnie odświeżając charakterystyczny styl zespołu, który przez lata zdołał zaskarbić sobie wierną rzeszę fanów.
Ale to nie koniec emocji! W drugiej części koncertu Closterkeller przygotował niespodziankę, którą śmiało można porównać do reaktywacji dawnych tras, takich jak pamiętna Dark Stars sprzed 20 lat. Zmienne konfiguracje, w których na scenie pojawiały się Anja Orthodox, Medeah oraz Maja Konarska, przywołały wspomnienia i dały nowy wymiar dobrze znanym utworom. Kiedy Medeah i Maja wspólnie wykonały „Władzę”, a następnie Medeah porwała publiczność w utworze „Śniło”, sala wypełniła się chóralnym śpiewem fanów. Kulminacyjnym momentem wieczoru był utwór „Violette” – odegrany przez trójkę artystek, które same nadały sobie tytuły Hrabiny gotyku (Medeah), Królowej gotyku (Anja Orthodox) i Księżnej gotyku (Maja Konarska). Było to symboliczne zwieńczenie wieczoru, pełne magii i gotyckiej atmosfery, która idealnie dopełniła klimat koncertu.
Gotycki renesans i obietnica przyszłości
Abracadabra Gothic Tour pokazała, że polska scena gotycka nadal potrafi czarować, zaskakiwać i wzruszać. Wrocławski koncert w Starym Klasztorze był nie tylko muzycznym wydarzeniem, lecz także symbolicznym powrotem do korzeni i celebracją gotyckiej muzyki w jej najczystszej postaci. Closterkeller zapowiedział nową płytę na przyszły rok, co tylko podsyca emocje i oczekiwania.
Podsumowując, ten wieczór był wyjątkowy pod każdym względem – zarówno dla fanów, jak i samych artystów, którzy mogli podzielić się swoją pasją i zaskoczyć publiczność. To był magiczy wieczór wypełniony emocjami, nostalgią i obietnicą przyszłych wzruszeń.