13 grudnia 2024 roku w wypełnionym po brzegi Centrum Koncertowym A2 we Wrocławiu odbył się długo wyczekiwany przystanek trasy Drive Tour. Gibbs i Opał, reprezentanci Dopehouse i .voodoo, udowodnili, że ich muzyka łączy fanów hip-hopu na wielu płaszczyznach. To był wieczór pełen energii, emocji i solidnego brzmienia!

Start z mocnym akcentem

Publiczność zaczęła gromadzić się już od wczesnych godzin wieczornych, a atmosferę szybko rozgrzały występy supportów. Inee, dobrze znana fanom Dopehouse, dostarczyła mocnych, melodyjnych brzmień. Z kolei Shhieda, świeży talent spod skrzydeł QueQuality, zaskoczył nie tylko pewnością siebie, ale też umiejętnością nawiązywania kontaktu z publicznością.

Główne show

Gdy na scenie pojawili się gospodarze wieczoru – Gibbs i Opał – powitali ich owacyjnie tłumnie zgromadzeni fani. Set koncertowy otworzyły utwory z ich najnowszych albumów, które były motywem przewodnim trasy, jednak duet nie zapomniał także o swoich największych hitach. Na żywo usłyszeliśmy m.in. „404”, „Drive” czy „Kiedyś odnajdziemy spokój” – utwory te wywołały eksplozję emocji.

Towarzyszyli im również reprezentanci Dopehouse i .voodoo: Oliver Olson, Indeb, Janek, Gary i DJ Flawless, którzy dodali występowi jeszcze więcej różnorodności. Ich wspólne wykonania, przeplatające melodyjne refreny i dynamiczne zwrotki, tworzyły spójny i energetyczny spektakl.

Muzyczna podróż pełna emocji

Koncert to nie tylko muzyka, ale też oprawa wizualna – dynamiczne oświetlenie i klimatyczne wizualizacje idealnie współgrały z nastrojem każdego utworu. Gibbs i Opał w przerwach między piosenkami dzielili się refleksjami na temat swojej twórczości i wyrazili wdzięczność wobec fanów, którzy od lat wspierają ich rozwój artystyczny.

Finał, który zostanie w pamięci

Występ zakończył się bisami, a publiczność nie chciała wypuścić artystów ze sceny. Energia, która unosiła się w powietrzu przez cały wieczór, osiągnęła apogeum podczas wspólnego wykonania ostatniego utworu, w którym uczestniczyli wszyscy artyści wieczoru.

Drive Tour 2024 we Wrocławiu to koncert, który idealnie oddał ducha współczesnej sceny hip-hopowej – mieszanka emocji, pasji i autentyczności. To, że Gibbs i Opał wspierają młodych artystów, którzy dopiero zaczynają swoje kariery, jest godne podziwu.

Dla wielu fanów to był nie tylko muzyczny wieczór, ale też prawdziwe przeżycie, pełne całej gamy emocji – od euforii i szaleństwa po nostalgię i refleksję. Gibbs i Opał zapowiedzieli wspólnie kolejny album, więc zdecydowanie mamy na co czekać.

Do zobaczenia pod sceną w przyszłym roku! Trzymajcie się ciepło! ✌️