Macie swoje ulubione festiwale, na które wracacie rok w rok? Takie, które nie tylko rozbrzmiewają muzyką, ale tworzą wspólnotę, klimat, rytuał? Jeśli tak — Mazury Hip Hop Festiwal w Giżycku z pewnością znajduje się na tej liście. A jeśli jeszcze nie mieliście okazji go doświadczyć, nadchodząca edycja to idealny moment, by to zmienić.
W dniach 17–19 lipca 2025 roku, w murach monumentalnej Twierdzy Boyen, spotkamy się, by wspólnie świętować ćwierćwiecze najstarszego plenerowego wydarzenia hip-hopowego w Polsce. To nie tylko festiwal — to kronika polskiego rapu, żywa historia, która z roku na rok pisze nowe rozdziały.
Giżycko — serce lata, serce kultury
Mazury Hip Hop Festiwal od samego początku zakorzeniony jest w jednym z najbardziej malowniczych miejsc w kraju. Giżycko, stolica żeglarstwa, położone między jeziorami Kisajno i Niegocin, latem tętni życiem. Ale w lipcu staje się centrum polskiego rapu. Tysiące fanów z całego kraju zjeżdżają się tutaj, by wspólnie uczestniczyć w czymś znacznie większym niż tylko seria koncertów.
To trzy dni intensywnych emocji, wspólnego świętowania kultury hip-hopowej, od klasycznych brzmień po nowe nurty, które kształtują dzisiejszą scenę.
Skład, który mówi sam za siebie
W 2025 roku na scenie zobaczycie plejadę artystów, którzy współtworzą aktualne oblicze polskiego hip-hopu. Oki, Szpaku, Jan Rapowanie, Otsochodzi, Białas, Chivas, Kukon, Rów Babicze, Kaz Bałagane, Malik Montana, Tede, Paluch, Słoń, Małpa, 27.Fuckdemons — każdy z nich wnosi do line-upu swój charakterystyczny styl i energię.
To line-up, który pokazuje przekrój pokoleń, wrażliwości i podejść do hip-hopu. Od ulicznej zadziorności, przez refleksyjny storytelling, aż po trapową nowoczesność. Nie zabraknie też emocji, które towarzyszą koncertom pod gołym niebem — i tej energii, która rodzi się tylko wtedy, gdy tysiące gardeł skandują te same wersy.
Tradycja, która się nie starzeje
Festiwal narodził się w 2002 roku jako jednodniowe wydarzenie. Dziś rozrósł się do trzydniowego maratonu rapowego, z własną historią, rytuałami i legendami. Na deskach amfiteatru występowali już niemal wszyscy giganci polskiego hip-hopu — od Molesty, Pezeta i O.S.T.R.-a, przez Kaliber 44, Łonę, WWO i Grammatika, po Taco Hemingwaya, Quebonafide, Miuosha i Solara. To właśnie tu można było usłyszeć nowinki, pożegnać klasyków i kibicować debiutantom.
Bo MHHF od zawsze dawał szansę również tym, którzy dopiero zaczynają. Zawody freestyle’owe, koncerty lokalnych artystów, możliwość supportowania największych — to wszystko sprawia, że Twierdza Boyen staje się prawdziwym inkubatorem talentów. I nieprzypadkowo to właśnie tu w 2013 roku ustanowiono branżową nagrodę „Złotej Felgi”, przyznawaną twórcom szczególnie zasłużonym dla polskiej sceny.
Atmosfera, której nie podrobisz
Można jechać dla muzyki, dla artystów, dla hype’u. Ale kto choć raz był na MHHF-ie, ten wie, że chodzi o coś więcej. To klimat, który tworzycie Wy — ludzie, którzy przyjeżdżają z całej Polski, często co roku, często z tą samą ekipą. To wspólne biwakowanie, rozmowy do rana, freestyle przy ognisku, znajomości zawierane na murach Twierdzy, które potrafią przetrwać całe lata.
To też to, co wokół — magia Mazur latem, spokój jezior przełamany bitem perkusji, mury twierdzy odbijające słowa raperów, które zmieniają się w echo. To wszystko składa się na unikalne doświadczenie, którego nie da się odtworzyć w żadnym innym miejscu.
Karnety dostępne są od 499 zł na stronie Going. Warto pomyśleć o nich już teraz — bo jubileuszowe edycje mają to do siebie, że zapisują się w pamięci na długo