Drugi dzień festiwalu 3-Majówka we Wrocławiu był ucztą dla miłośników mocnych brzmień, alternatywy i scenicznego szaleństwa. Słoneczna pogoda i festiwalowa atmosfera przyciągnęły tłumy na teren Hali Stulecia i Pergoli, gdzie od wczesnych godzin popołudniowych panował ruch i podekscytowanie.
Pergola – scena żywiołu i pogo
15:00 – Wojtek Szumański rozpoczął dzień energetycznym gitarowym graniem, od razu wciągając publiczność w rytm. Tłum tańczył od pierwszych dźwięków.
17:10 – Hurt zaskoczył gościnnymi występami Marty Malikowskiej i Czesława Mozila. Nostalgiczny set i emocje sprawiły, że był to jeden z bardziej zapadających w pamięć momentów dnia.
19:30 – Dubioza Kolektiv rozkręciła prawdziwe sceniczne szaleństwo. Pogo, stage diving i taniec ogarnęły publiczność – to był koncert pełen adrenaliny i euforii.
21:50 – Pidżama Porno domknęła dzień z rockowym ogniem. Tłum śpiewał z Grabażem każdy wers legendarnych utworów, tworząc wspólnotę tysięcy głosów.
Hala Stulecia – emocje, brzmienia i artyzm
16:10 – Natalia Przybysz przeniosła publiczność w refleksyjną, soulowo-bluesową przestrzeń. Szczególnie poruszył cover „Lunch” Billie Eilish – wykonany z niesamowitą delikatnością.
18:20 – Fisz Emade Tworzywo połączyli rap z elektroniką i głębokim przekazem, udowadniając, że muzyka może być i taneczna, i inteligentna.
20:40 – Artur Rojek dostarczył emocjonalnego katharsis, sięgając również po klasyki Myslovitz. „Długość dźwięku samotności” i „Peggy Brown” poruszyły serca starszych fanów.
23:00 – Nosowska/Król stworzyli teatralne, zmysłowe widowisko. Ich chemia sceniczna i artystyczne napięcie były jednym z najbardziej unikalnych punktów programu.
00:30 – Dreadzone zakończyli wieczór w hali hipnotyzującym setem z pogranicza dub, elektroniki i reggae, wprowadzając publiczność w taneczny trans.
Scena klubowa – kameralna energia i współczesne brzmienia
18:00 – Kasia Lins oczarowała słuchaczy teatralnym, intymnym koncertem, w którym emocje grały główną rolę.
20:00 – Dawid Tyszkowski pokazał, że młody pop może być autentyczny i poruszający – idealny dla młodszej widowni.
23:20 – Mesajah wprowadził pozytywne wibracje reggae, a pod sceną panował pełen luzu i radości klimat.
1:00 – Splendid Sound zakończył dzień klubowym uderzeniem, które idealnie nadało się na roztańczone pożegnanie z drugim dniem festiwalu.
Festiwalowa wspólnota – więcej niż muzyka
Drugi dzień 3-Majówki 2025 był czymś więcej niż zbiorem koncertów – to było święto muzyki, radości i ludzi. Tańce, śpiew, wspólne chwile pod sceną i na trawie stworzyły klimat, który przypominał najlepsze przedpandemiczne edycje.
To był dzień pełen żywej muzyki – od bałkańskiej dzikości, przez punkowe szaleństwo, aż po intymność i artyzm. A najlepsze dopiero przed nami – czas na finałowe uderzenie.
ZDJĘCIA
Fot. Magda Stasio | @magda_fotografowanie
Link do zdjęć: https://www.facebook.com/share/p/19For5xr6r/