Muzyka ponad deszczem: Pierwszy dzień Męskiego Grania we Wrocławiu | zdjęcia

Pierwszy dzień Żywiec Męskiego Grania we Wrocławiu, który odbył się 2 sierpnia 2024 roku na Polach Marsowych, zapisał się w pamięci uczestników nie tylko z powodu muzycznych wrażeń, ale także z powodu wyjątkowo niesprzyjających warunków pogodowych. Strugi deszczu nie opuszczały festiwalowiczów nawet na chwilę, zamieniając teren imprezy w prawdziwe błotne bagno. Mimo to, najtrwardsi fani muzyki przybyli na miejsce wyposażeni w peleryny, kalosze i parasole, gotowi stawić czoła pogodowym przeciwnościom i cieszyć się koncertami.

Już na wejściu każdy uczestnik otrzymywał kupon na bezpłatne piwo bezalkoholowe, co z pewnością było miłym gestem ze strony organizatorów i pozwalało poczuć się częścią festiwalowej wspólnoty.

Scena Główna: Energetyczne występy i niezapomniane chwile

Koncerty na scenie głównej rozpoczął Jan Emil Młynarski & Brass Federacja z gościnnym udziałem Anny Rusowicz. Ich energetyczny występ doskonale rozgrzał publiczność, która mimo deszczu, z entuzjazmem reagowała na każdą kolejną piosenkę. Następnie na scenie pojawiła się Natalia Przybysz, której emocjonalne wykonania poruszały serca słuchaczy.

Kolejnym punktem programu był Kwiat Jabłoni, którego utwór „Wodymidaj” idealnie wpasował się w deszczowy klimat dnia. Tekst „Niech z nieba spadnie na mnie wielki deszcz” wywołał szerokie uśmiechy na twarzach zgromadzonych, którzy mimo wszystko potrafili cieszyć się chwilą. Występ Zalewskiego, zastępującego chorego Błażeja Króla, był kolejnym mocnym punktem wieczoru. Jego pełne pasji wykonania nie pozwalały na chwilę nudy.

Kulminacją dnia był występ Męskie Granie Orkiestra 2020 w składzie Daria Zawiałow, Igo oraz Krzysztof Zalewski. Ich wykonanie hitu „Świt” porwało publiczność, tworząc niesamowitą atmosferę, którą trudno będzie zapomnieć.

Scena Ż: Różnorodność i muzyczne eksperymenty

Na małej Scenie Ż także działo się wiele interesujących rzeczy. Występy Gypsy and The Acid Queen, Pietrucha/Zalewska, Tektonika x Kuba Więcek, Smolik//Kev Fox oraz Immortal Onion x Michał Jan dostarczyły nieco bardziej kameralnych, ale równie emocjonujących przeżyć. Każdy z tych artystów wniósł coś unikalnego do festiwalu, pokazując, że Męskie Granie to nie tylko wielkie nazwiska, ale także miejsce dla muzycznych eksperymentów i odkryć.

Smaki festiwalu: Kulinarne rozkosze w deszczu

Festiwal nie zawiódł również pod względem kulinarnym. Na uczestników czekał bogaty wybór foodtrucków, oferujących dania z różnych zakątków świata. Od włoskiej pizzy, przez greckie pity, aż po azjatyckie specjały – każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nie zabrakło również kontenera Żabki, gdzie można było skosztować kultowych hot-dogów, panini oraz świeżych wypieków.

Mimo deszczu, muzycznie udany dzień

Mimo że warunki pogodowe były wyjątkowo trudne, festiwal można uznać za udany pod względem muzycznym. Artyści dawali z siebie wszystko, a publiczność, mimo błota i deszczu, bawiła się doskonale. Na twarzach festiwalowiczów można było zobaczyć uśmiechy, co najlepiej świadczy o atmosferze, jaka panowała na Polach Marsowych.

Co roku Męskie Granie to mieszanka naprawdę utalentowanych artystów, którzy potrafią świetnie śpiewać i wciągnąć publiczność w świat swojej muzyki. Nie inaczej było tym razem. Energia, jaką niesie ze sobą ten festiwal, jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Czekamy z niecierpliwością na kolejne dni i liczymy, że pogoda tym razem będzie bardziej łaskawa.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z pierwszego dnia Męskiego Grania we Wrocławiu, które znajdziecie pod artykułem. Z pewnością oddadzą one choć część atmosfery, jaka panowała na tym niezwykłym wydarzeniu.

Zdjęcia

Fot. Magda Stasio | @magda_fotografowanie

Link do zdjęć: https://www.facebook.com/share/p/xcUxADYGqQmKd9Wr/

Dziękujemy, że czytasz artykuły na tuPozytywnie.pl 🙂 Bądź zawsze na bieżąco i obserwuj nas na Facebooku!