Emocje fanów sięgnęły zenitu. Brytyjski wokalista Louis Tomlinson wystąpił w poniedziałek w łódzkiej Atlas Arenie w ramach swojej solowej trasy koncertowej „Faith in the Future” promującej najnowszy album o tym samym tytule.
Kliknij, zaobserwuj nas na Facebooku i nie przegap żadnych wydarzeń 😉
Koncert rozpoczął się punktualnie o godzinie 21:00. Płyta przed sceną była wypełniona po brzegi, a podniecenie w powietrzu można było wyczuć już na długo przed rozpoczęciem występu. Wreszcie nadszedł ten moment, gdy na scenę wjechał Louis Tomlinson, co wywołało eksplozję gromkich okrzyków fanek. Ich entuzjazm był nie do opisania, a atmosfera wypełniła się magią i elektrycznym napięciem. Artysta rozpoczął swój występ od utworu „The Greatest”.
Przez kolejne półtorej godziny Louis Tomlinson zaprezentował publiczności swoje największe hity, a także utwory z najnowszego albumu. Wśród nich znalazły się m.in. „Back to You”, „Out Of My System”, „Walls” czy „Written All Over Your Face”. Fanki Tomlinsona nie szczędziły swojej energii i okrzyków. Tłum razem z Louisem śpiewał piosenki, a atmosfera na koncercie była wyjątkowa. Czuć było ekscytację, która wręcz roznosiła Atlas Arenę.
W trakcie finałowego „Silver Tongues” w górę wystrzeliły czerwone serpentyny, co wywołało ogromną euforię i rozpoczęło jedną z najbardziej pamiętnych chwil w historii Atlas Areny. Część z nich zawisła w powietrzu, tworząc magiczne tkaniny, które dodawały jeszcze więcej uroku temu miejscu. Fani wychodzili z koncertu z uśmiechem na ustach i z serpentynami zawieszonymi na sobie.
Louis Tomlinson jest w świetnej formie muzycznej i zaprezentował się z najlepszej strony. Dało się odczuć, że ma świetny głos i charyzmę. Na scenie czuł się jak ryba w wodzie, a publiczność była zachwycona jego występem. Bez wątpienia również nagłośnienie i efekty specjalne koncertu były na bardzo wysokim poziomie. Całokształt wydarzenia sprawił, że było to niezapomniane przeżycie dla wszystkich obecnych.
W roli supportu koncertu wystąpili Andrew Cushin oraz The Lathums, co okazało się niezwykle trafnym wyborem organizatorów. Artyści podgrzali atmosferę przed głównym występem. Andrew Cushin, młody i utalentowany wokalista z Newcastle, w pełni zasłużył na swoje miejsce na tej scenie. Jego głos emanował pasją i siłą, a jego wejście z „You Don’t Belong” wywołało euforię fanów. The Lathums, zespół z północno-zachodniej Anglii, również dostarczył niezapomnianych wrażeń. Melodie i teksty utworów, takie jak „Struggle” czy „The Great Escape”, były pełne energii i emocji, które bez trudu przenikały przez tłum. Występy Cushina oraz The Lathums były nie tylko solidnym wsparciem, ale przede wszystkim samodzielnie wyjątkowym spektaklem.
Z pewnością koncert w Atlas Arenie był jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych w Łodzi w tym roku, a występ Louisa Tomlinsona był kolejnym dowodem na to, że jest on jednym z najpopularniejszych i najzdolniejszych wokalistów młodego pokolenia.
Zapraszamy do naszej fotorelacji z koncertu:































































































































Kliknij tutaj, zaobserwuj nas na Instagramie i bądź na bieżąco





