Choć przed pierwszym gwizdkiem spotkania kończącego sezon futsalowej ekstraklasy wszystko było już jasne,to mistrzowie Polski,Rekord Bielsko-Biała chcieli godnie pożegnać się ze swoimi ulubieńcami,którzy wypełnili trybuny w hali pod Dębowcem.
Przeciwnicy z Torunia też mieli już zapewnione srebrne medale,jednak oba zespoły podeszły do meczu na poważnie.
Pierwsza połowa spotkania stała na wyrównanym poziomie,choć klarownych sytuacji na zdobycie gola było jak na lekarstwo.
Prawdziwe emocje zaczęły się na niespełna minutę przed jej końcem,gdy w niegroźnej sytuacji bramkarz gospodarzy Kałuża złapał piłkę przed polem karnym,za co został ukarany czerwoną kartką i osłabił mistrzów na 2 min brakiem jednego zawodnika.
W bramce pojawił się Nawrat,który udanie zatrzymał napór rywali,popisując się udanymi interwencjami.
Po zmianie stron siły się wyrównały ale to niespodziewanie goście z Torunia wyszli na prowadzenie.
Podrażnieni takim obrotem sprawy Rekordziści wzięli się do pracy i podkręcili tempo gry,na efekty nie trzeba było czekać bowiem dwie minuty wystarczyło by gospodarze doprowadzili do wyrównania,pięknym strzałem pod poprzeczkę z 5 metra popisał się Marek,który warto podkreślić został królem strzelców Futsal Ekstraklasy-zdobył aż 34 bramki!
W 27 min było już 2:1 dla Rekordu,wspaniałym rajdem popisał się Surmiak,który zakręcił obroną rywali i strzałem w długi róg zapewnił miejscowym prowadzenie w meczu.
Goście jednak nie zamierzali się poddawać,próbowali grać bez bramkarza ale widząc narastający napór Rekordu szybko z tej opcji zrezygnowali.
Na pięć minut przed końcem spotkania Popławski trafia z woleja i na tablicy wyników mamy już 3:1.
Publiczność domagała się kolejnych trafień-trzy minuty później piękna akcja Kubiaka z Vianą daje czwartego gola,tak więc mecz kończy się wygraną Rekordu 4:1.
Potem już przyszedł czas na zasłużoną koronację i odbiór ( po raz czwarty w historii klubu a trzeci raz z rzędu) złotych medali i mistrzowską fetę.
Rekord zdobył w minionym sezonie wszystko co było do zdobycia-mistrzostwo Polski,Puchar Polski i Superpuchar.
Wielkie brawa należą się zawodnikom,kadrze trenerskiej i całemu sztabowi ludzi współpracujących z zespołem,sponsorom i właścicielowi Rekordu Januszowi Szymurze,który po raz kolejny udowodnił że w Bielsku-Białej można mieć mistrzowską drużynę bo nie ma co ukrywać że na sukcesy piłkarzy Podbeskidzia czy siatkarek BKS przyjdzie nam pewnie jeszcze długo czekać……
Rekord zgarnął wszystko!
Dziękujemy, że czytasz artykuły na tuPozytywnie.pl 🙂 Bądź zawsze na bieżąco i obserwuj nas na Facebooku!