Hit nie rozczarował

W rozgrywanych w naszym kraju MŚ U-20, dziś na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej doszło do hitowego starcia Portugalii z Argentyną.
Tuż po ceremonii losowania grup spotkanie to słusznie określono szlaierem fazy grupowej.
Oba zespoły w swoich pierwszych meczach zainkasowały po 3 pkt,co jeszcze bardziej podniosło rangę tego meczu-jego zwycięzca był już jedną nogą w fazie pucharowej.
Zainteresowanie kibiców tym meczem było ogromne,choć rekordu frekfencji nie udało się pobić-trybuny zapełniło dokładnie 11874 widzów,którzy gorąco oklaskiwali oba zespoły.
Tempo spotkania mogło się podobać,szybkość akcji z jednej i z drugiej strony była znakomita,jednak oba zespoły grzeszyły nieskutecznością,kibice mieli możliwość obejrzenia sporo uderzeń z dystansu,jednak i te uderzenia były niecelne.
Optyczną przewagę posiadali Portugalczycy,jednak nie potrafili udokumentować ją zdobyciem gola.
W 33 min Argentyńczycy niespodziewanie wyszli na prowadzenie,Alvarez wymanewrował obrońcę,dograł piłkę wślizgiem do środka a stojący w polu karnym Gaich intuicyjnie ją przedłużył,futbolówka po drodze odbiła się od słupka i wpadła obok zdezorientowanego bamkarza Portugalii Virginii.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron z animuszem rozpoczęli grę Portugalczycy,już w 48 min mogli wyrównać,jednak żaden z napastników nie potrafił skierować piłki do praktycznie pustej bramki.
Za to trzy minuty później mogło być 2:0 dla Argentyny,jednak atomowy strzał Moreno zatrzymał się na słupku.
Najbardziej aktywnym zawodnikiem na boisku był Fernandes,jednak portugalczykowi brakowało szczęścia,szczególnie przy strzale z rzutu wolnego,futbolówka tylko o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Roffo.
W 78 min Argentyna miała kolejną okazję na podwyższenie rezultatu jednak Gaicho zamiast podawać do lepiej ustawionego partnera zdecydował się na strzał,z którym bez problemów poradził sobie Virginia.
Ekipa z Europy nie pozostawała dłużna i dążyla do wyrównania,jednak obrona Argentyny spisywała się bez zarzutu.
Gdy wydawało się że mecz zakończy się skromną wygraną 1:0,po dośrodkowaniu z lewej strony lekko piłkę strącił Perez i ta ponownie wpadła do siatki.
Jednak sędzia tego spotkania długo bo ponad trzy minuty prowadził konsultację z VAR (zawodnicy Portugalii domagali się odgwizdania spalonego),ale ostatecznie (dodajmy że jak najbardziej słusznie) uznał strzelonego gola.
Po tym ciosie Portugalia już się nie podniosła,tak więc spotkanie zakończyło się wygraną Argentyny 2:0.

Jednym słowem-szlagier nie rozczarował,mecz podobał się kibicom (była to jak dotychczas najliczniejsza widownia nie licząc spotkań z udziałem Polaków),na trybunach panowała atmosfera piłkarskiego święta,często pojawiała się meksykańska fala a zawodnicy otrzymywali burzę braw i oklasków.Jedynym mankamentem był fakt że sporo widzów dotarło już po rozpoczęciu spotkania,bo niestety brak parkingu wokół Stadionu Miejskiego i pozamykane podczas mistrzostw ulice,powodują powstawanie ogromnych korków na drogach dojazdowych

Dziękujemy, że czytasz artykuły na tuPozytywnie.pl 🙂 Bądź zawsze na bieżąco i obserwuj nas na Facebooku!